Ojcze! Błagam Cię! Obserwowałam Siedem Grzechów Głównych od ich ponownego spotkania! Znam ich możliwości oraz słabe punkty, nikt im tak nie doda sił swą mocą jak ja. Musisz mnie tam wysłać! — Głos kobiety drżał. Bardzo jej zależało na tym, by ją wybrano. Od tak dawna czekała na to by poznać nowy świat, spojrzeć w gwiazdy o których czytała tak wiele, wejść do zimnej wody, która była całkowitym przeciwieństwem lawy. Nawet zaczęła uczyć się ludzkich zachowań, manier, obyczajów.
Lecz najbardziej zależało jej na uznaniu ojca. Była jego jedyną córką, więc wyobraźcie sobie jak wiele musiała przejść.
— Ojcze! — Powtórzyła raz jeszcze, zrezygnowana. Czuła się, jakby mówiła do ściany. Zero odpowiedzi, reakcji. Nie miała zamiaru się poddać. Musiała pokazać, że jest coś warta. Wstała z kolana na którym wcześniej klęczała i twardym krokiem podeszła bliżej siedzącego na tronie mężczyzny.
Skoro nie miał zamiaru dac jej pozwolenia, sama je sobie weźmie.
— Przysięgam, że Cię nie zawiodę jak moje plugawe rodzeństwo. Dopomogę swą mocą Siedem Grzechów Głównych, z twą zgodą lub bez niej. — Stwierdziła stanowczo jak nigdy, będąc pewną tej decyzji.
— Masz moje pozwolenie, córko. Jednak nie śmiej się mnie zawieść, jesteś ostatnią z naszego rodu, ale nie myśl sobie, że z trudem przyjdzie mi znalezienie zastępstwa na tron.
—Tak, tak, wiem. — Wymamrotała do siebie pod nosem z wzrokiem wbitym w bok, słysząc te gadkę co najmniej raz w tygodniu gdy miał zły humor.
Dlatego nie przejmując się tym zbytnio otworzyła pod sobą krąg, biorąc kilka głębszych wdechów.
Zabawa dopiero się rozpoczęła, fufu~
Lecz najbardziej zależało jej na uznaniu ojca. Była jego jedyną córką, więc wyobraźcie sobie jak wiele musiała przejść.
— Ojcze! — Powtórzyła raz jeszcze, zrezygnowana. Czuła się, jakby mówiła do ściany. Zero odpowiedzi, reakcji. Nie miała zamiaru się poddać. Musiała pokazać, że jest coś warta. Wstała z kolana na którym wcześniej klęczała i twardym krokiem podeszła bliżej siedzącego na tronie mężczyzny.
Skoro nie miał zamiaru dac jej pozwolenia, sama je sobie weźmie.
— Przysięgam, że Cię nie zawiodę jak moje plugawe rodzeństwo. Dopomogę swą mocą Siedem Grzechów Głównych, z twą zgodą lub bez niej. — Stwierdziła stanowczo jak nigdy, będąc pewną tej decyzji.
— Masz moje pozwolenie, córko. Jednak nie śmiej się mnie zawieść, jesteś ostatnią z naszego rodu, ale nie myśl sobie, że z trudem przyjdzie mi znalezienie zastępstwa na tron.
—Tak, tak, wiem. — Wymamrotała do siebie pod nosem z wzrokiem wbitym w bok, słysząc te gadkę co najmniej raz w tygodniu gdy miał zły humor.
Dlatego nie przejmując się tym zbytnio otworzyła pod sobą krąg, biorąc kilka głębszych wdechów.
Zabawa dopiero się rozpoczęła, fufu~
Fajne to, czekam na 1 rozdział
OdpowiedzUsuńDlaaaczego, dlaczego nie piszesz tu dalej! Wszak tu byłby Baaan! Dajże nam Bana! ;D
OdpowiedzUsuńBlog został zawieszony </3
UsuńHistorii już w ogóle nie pamiętamy, a na dodatek są problemy z kontaktami więc wybacz Wilczy ale w 100% do wakacji nie będzie następnego rozdziału q_q
Jednak powracamy. Cóż, możliwe, że nowy rozdział pojawi się już jutro ^^
UsuńDziękujemy za tak miłe słowa Wilczy <3